sobota, 8 marca 2014
Dzień czwarty. Ten z kwiatami.
Z okazji dnia kobiet dostałam dziś cały bukiet róż... w cukrze.
Płatki róży i cukier. Żadnego wsadu jabłkowego, sztucznych aromatów czy witamin z grupy E6534. Czysta, naturalna rozkosz. Słoiczek czeka na niedzielę, kiedy będę mogła świętować, zajadając się konfiturami.
Dostałam też bukiet goździków. Tak w staropolskim klimacie.
No bo co to za bukiet, którego nie można zjeść!
Marzą mi się taż faszerowane bukiety z kwiatów dyni lub cukinii, a nawet z pięknych kwiatków ogórecznika. Ale na przednówku, każdy postnik musi zejść na ziemię...
***
Dziś w paśniku był pyszny, różowiutki, tłuściutki łosoś i zupa krem z soczewicy. Co za radość, zwłaszcza po wczorajszym, dosyć jałowym jedzeniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz